Już za niespełna godzinę, a to już naprawdę niewiele zważywszy na zamieszanie z przekładaniem terminu (tradycyjnie werdykt ogłaszany był w pierwszy czwartek października), dowiemy się kto w tym roku otrzyma najbardziej prestiżową na świecie nagrodę w dziedzinie literatury.
Bukmacherzy i dziennikarza niestety nie są zbyt oryginalni i po raz kolejny stawiają na japońskiego pisarza Haruki Murakamiego. Wśród tegorocznych faworytów są: amerykański powieściopisarz Dona DeLillo, hiszpański prozaik, tłumacz i wykładowca Javier Marias oraz pochodzący z Syrii arabski poeta Adonis, czyli Ali Ahmad Said.
Do tych typowań jednakże zbytnio nie należy się przywiązywać, bo już od wielu lat nie znajdują one odzwierciedlenia w werdyktach Akademii Szwedzkiej.
Zeszłoroczną laureatką została Swietłana Aleksijewicz, białoruska pisarka i dziennikarka. Po raz pierwszy Literacka Nagroda Nobla trafiła do rąk reportera. W uzasadnieniu Akademia Szwedzka napisała, że Aleksijewicz otrzymała ją za "polifoniczne pisarstwo, pomnik cierpienia i odwagi w naszych czasach".
[JMB]