Menu

default_mobilelogo

„Gdy byłem mały, mój tata mawiał:

- Will, masz wpływ na wybór swoich przyjaciół, masz wpływ na kształt swojego nosa, ale nie masz wpływu na kształt nosa swoich przyjaciół.

Spostrzeżenie to wydawało mi się dość inteligentne, kiedy miałem osiem lat, ale okazało się nieprawdziwe pod kilkoma względami. Przede wszystkim człowiek nie wybiera sobie przyjaciół, bo inaczej ja nigdy bym się nie zadawał z Kruchym Cooperem”.[1]

„Jesteś okropnym najlepszym przyjacielem – oznajmiam – Okropnym! Kompletnie mnie olewasz za każdym razem, gdy masz nowego chłopaka, a potem wracasz na czworakach, kiedy on złamie ci serce. W ogóle mnie nie słuchasz. Wydaje się, że nawet mnie nie lubisz […]. Lecz mam cię pod klawiszem szybkiego wybierania i chcę, żeby tak zostało. Przepraszam, że też jestem okropnym najlepszym przyjacielem i cię kocham”.[2]

„Kiedy z kimś chodzisz, wzdłuż drogi masz poustawiane znaki: teraz się całujecie, teraz przeprowadzacie Tę Rozmowę, potem wypowiadacie Te Dwa Słowa, a następnie przeżywacie wielkie zerwanie na huśtawce. Można zaznaczyć te punkty na wykresie, I po drodze nawzajem się upewniacie: Czy mogę to zrobić? Czy jeśli to powiem, ty odpowiesz? Lecz w przyjaźni nie ma nic takiego. Bycie w związku to twój wybór. Bycie przyjacielem to po prostu coś, czym jesteś”.[3]

 

„Ja wybrałbym ciebie – mówię. – Kurka, ja ciebie wybieram. Chcę, żebyś za dwadzieścia lat odwiedzał mnie ze swoim kolesiem i adoptowanymi dzieciakami, i chcę, żeby te cholerne dzieciaki kumplowały się z moimi, i chcę ględzić przy winie o Środkowym Wschodzie czy co tam będziemy chcieli robić gdy się zestarzejemy. Jesteśmy już przyjaciółmi za długo, żebym wybierał, ale gdybym mógł, to wybrałbym ciebie jeszcze raz”.[4]

 


[1] Green J., Levithan D.: Will Grayson, Will Grayson. cop. 2015, s.

[2] Tamże, s. 296-297.

[3] Tamże, s. 298.

[4] Tamże, s. 298.