Menu

default_mobilelogo

Do konkursu piękności "Miss Holocaustu" w Izraelu zgłosiło się pięćset kobiet ocalonych z Zagłady. Rozpiętość wiekowa od siedemdziesięciu czterech do dziewięćdziesięciu siedmiu lat…

No, to we właściwym wieku są kandydatki. Ja mam dziewięćdziesiąt dwa.

Finalistki cieszyły się z udziału, ale spotkały się z krytyką.

Przeżyły własna śmierć, niech się z tego cieszą. Jeśli osoba wiekowa jest zadbana, to dlaczego nie ma wziąć udziału? Myślę, że krytyczni reagują ci, którzy historię Zagłady znają ze słyszenia i dla nich to tylko makabra. A ja pamiętam, jakie żarty sobie robiłyśmy w Ravensbrück. Krematorium pracowało non stop, w całym obozie był dym i śmierdziało palonymi kośćmi, a my mówiłyśmy, że z tej będzie popiołek biały, a z tamtej niebieski, bo ma błękitną krew. Robiłyśmy uwagi, która pójdzie do nieba, a która do piekła. Nie można żyć cały czas poważnie. Trzeba było mieć jakiś humor”.[1]

 

(…) W każdej sytuacji znaleźć swoje miejsce, odkryć, że to, co nas spotyka, nie jest złe. Przeżyć można tylko dzięki odpowiedniemu nastawieniu. Trzeba mocno popracować nad sobą”.[2]

„Jakoś musze umrzeć, ale na razie traktuję to nierealistycznie. Bo przecież mam dopiero dziewięćdziesiąt dwa lata”.[3]